Sztafeta Peace Run
2 czerwca kilkunastoosobowa grupa biegaczy, uczestniczących w projekcie Peace Run odwiedziła 2 czerwca Żywiec. Biegacze z Polski, Czech, Słowacji, Ukrainy, Rosji, Macedonii, a także Turcji znaleźli się w sztafecie biegu Peace Run, która we wtorek 2 czerwca przebiegła przez teren powiatów cieszyńskiego, bielskiego oraz żywieckiego. Peace Run, czyli Bieg Pokoju, organizowany jest od 1987 roku. Ceremonia rozpoczęcia i zakończenia biegu odbywa się przed siedzibą Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Sztafety biegu odbywają się na całym świecie. „Harmonia świata zaczyna się w Tobie. Do Ciebie należy pierwszy krok” - to główne hasło tej niezwykłej sztafety, która co roku łączy ponad 100 krajów na pięciu kontynentach. Jak podkreślają uczestnicy, którzy niosą ze sobą zapalony znicz, celami wydarzenia jest upowszechnianie kultury fizycznej, promowanie poprzez sport uniwersalnych wartości humanistycznych, takich jak przyjaźni, harmonii, tolerancji między jednostkami i między narodami. „Nie jest to znicz olimpijski, ale znicz pokoju. Gdziekolwiek się pojawiamy przekazujemy go wszystkim tym, którzy chcą go wziąć i złożyć własne życzenie dotyczące harmonii i pokoju” - tłumaczy Apaguha Vesely z Czech, jeden z uczestników sztafety, który podkreśla, że znicz trzymało w swoich rękach już tysiące ludzi. Wśród nich również te bardzo sławne: Nelson Mandela, L
We wtorek odwiedzili Cieszyn, Wisłę, Ustroń, Szczyrk oraz Żywiec, aby w środę kontynuować bieg przez Suchą Beskidzką, Rabkę aż do Zakopanego. W każdej z tych miejscowości spotykają się z lokalną społecznością. „ Bardzo dobrze, że biegniecie przez tyle krajów, bo jesteście mobilizacją i inspirujące dla społeczności. Myślę, że świat jeszcze aż tak bardzo nie zwariował, że sama myśl o pokoju wygra nad wojną. Wy jesteście przekazicielami tej dobrej myśli, że pokój powinien zwyciężać” - mówił w trakcie spotkania z biegaczami w żywieckim parku- Burmistrz Żywca- Antoni Szlagor. W trakcie sztafety jej uczestnicy zachęcają także innych do wzięcia udziału w biegu.
- Chodzi o to, aby przebiec z nami chociaż parę metrów, by szerzyć ideę, która nam przyświeca. Nie trzeba być biegaczem maratończykiem, bo zawsze dostosowujemy się do tych, którzy z nami biegną - podkreśla Jan Pałasz, który odpowiada za polską część sztafety Peace Run.
Autor: Jakub Marcjasz „ Dziennik Zachodni”, Foto : Krzysztof Niemiec.
