Zadzwoń do nas

Dziś jest niedziela 04 sierpnia 2024
logotyp Iceland, Liechtenstein, Norway grantsflaga Unii Europejskiej
Trwają 50. Żywieckie Gody

11 stycznia rozpoczął się wyjątkowy, bo jubileuszowy 50. Przegląd Grup Kolędniczych i Obrzędowych „Żywieckie Gody”. Praktycznie do końca stycznia, będziemy mogli obserwować w Żywcu i w Milówce dawne, ale wciąż żywe zwyczaje kolędnicze.

Nowością była uroczysta sesja z okazji złotego jubileuszu Złotych Godów, która odbyła się o 15.30 w Starym Zamku – Muzeum Miejskim. O swoich związkach z Żywieckimi Godami opowiedzieli  Tadeusz Trębacz, Jan Brodka i Kazimiera Koim. O zwyczajach związanych z okresem godnych świąt opowiedziała Barbara Rosiek, Andrzej Maciejowski przedstawił historię „dziadów” w Milówce. 

Tak początek Żywieckich Godów wspomina ich twórca Tadeusz Trębacz:

– Wraz ze Stanisławem Doboszem „putoszem” (rdzenny żywczanin) współodpowiedzialny za oprawę artystyczno-historyczną uroczystości 700-lecia m. Żywca, puściłem po raz pierwszy w dziejach miasta na żywiecki Rynek grupy „Dziadów Noworocznych”. Wydarzyło się to 7 września 1968 r. Z czterech stron wtargnęły na Rynek grupy (zespoły) obrzędowe – Jukace z Żywca-Zabłocia oraz PRZEBIERAŃCE-DZIADY NOWOROCZNE z Cięciny, Kamesznicy i Żabnicy. Obserwującemu to regionalne dziwowisko, prezesowi Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej , Józefowi Miksiowi, stanowczo z „pełną dumą” oświadczyłem, że w następnym roku zorganizuję przegląd – festiwal – zespołów kolędniczych i obrzędowych Żywiecczyzny p.n. „Żywieckie Gody”. I tu nastąpiła odzywka natychmiastowa: „ja też o tym myślałem” rzekł prezes Towarzystwa. Przystąpiono więc do realizacji podjętego zobowiązania. Pomagał mi w tym m.in. kierownik żywieckiego Muzeum Jan „Sobek” Studencki – wodząc mnie do niektórych rodzin tradycyjnie obchodzących góralskie (żywieckie) kolędowanie. Były to rodziny Hulków w Łękawicy, Matusznych w Lalikach, Piwowarczyków w Żabnicy czy Ficoniów w Wieprzu. Trzeba było dotrzeć do siedzib zespołów, dokonać zapisu mogących uczestniczyć w tym „dziwowisku”, a niektórych nawet przekonać w jakim wartościowym, religijnym i obrzędowym wydarzeniu może uczestniczyć – mówi Tadeusz Trębacz.

Czym jest kolędowanie „z soplem”, „z Dorotą”, a kim są „Szlachcice” dowiedzieliśmy się podczas spotkań konkursowych w dniach 12 i 13 stycznia, które odbyły się w Klubie Papiernik w Żywcu. Zobaczyliśmy najbardziej ciekawe, ale również mocno archaiczne zwyczaje kolędowania „w izbie”.

Najbardziej majestatycznym widokiem, jaki można zobaczyć podczas Godów są pełne kolorów, dźwięków, radości, zabawy i tajemnicy korowody przebierańców noworocznych – dziadów i jukacy z Zabłocia. Postaci koni, niedźwiedzi, policjanta, Młodej Pani, księdza, kominiarza, śmierci, Żyda czy Maciduli to obowiązkowy zestaw grup dziadowskich, a wśród jukacy: kasjer, dziad, poganiacz, babka czy diabeł – to feeria kolorów, mieszanina wierzeń i tradycji, w rytm trzasków z bata mających na celu odpędzenie złych duchów.
Wszystko to sprawia, że obserwatorzy Żywieckich Godów zawsze są pod wielkim wrażeniem tego, co mogli zobaczyć i chętnie wracają by zobaczyć te zwyczaje w kolejnym roku.

W tym roku korowody oraz konkursy trzaskania z bata odbędą się w Milówce w sobotę 19 stycznia, zaś w Żywcu w sobotę 26 stycznia o godz. 11.00 (trasa spod Pomnika Grunwaldzkiego na żywiecki Rynek).

O kolejnych wydarzeniach związanych z Żywieckimi Godami będziemy Państwa na bieżąco informować. Jednocześnie zachęcamy do obejrzenia bardzo starych zdjęć związanych z Godami, które należą do zbiorów Muzeum Miejskiego w Żywcu.

 


Facebook
Poleć stronę